fbpx
Czas czytania: 13 minut

Pracuję w roli specjalisty, konsultanta i przedsiębiorcy już ponad 7 lat i podczas tego czasu miałem okazję poznać setki praktyk w branży marketingowej. Mam doświadczenie w pracy od strony klientów, jak i po stronie agencji marketingowej. Staram się też budować moją zgodnie z dobrymi praktykami, o czym wiedzą nasi klienci. Zdarzało mi się analizować na przestrzeni lat setki ofert, obserwować dziesiątki współprac, ich zakończenia, sposoby raportowania i procesy na każdym z tych etapów.

Widziałem sytuacje, gdzie agencje marketingowe proponują korzystne dla klienta warunki i rzetelnie współpracują, a także sytuacje, gdzie korzystają na niewiedzy trudno byłoby to nazwać rzetelną współpracą. Myślę, że duża część uczciwych przedsiębiorców, którzy prowadzą agencje marketingowe w sposób rzetelny, przyznałaby mi rację.

Zdecydowałem się zebrać swoje doświadczenia w jeden artykuł, który może posłużyć jako inspiracja dla agencji digital marketingu i klientów zlecających usługi reklamowe. Wszystko po to, aby zwiększyć świadomość rynku w Polsce na temat usług marketingowych i poprawić efekty przedsiębiorców inwestujących w rozwój swoich firm.

Pamiętaj jednak, że ten artykuł to tylko wynik moich subiektywnych odczuć i doświadczenia. Chętnie wymienię się z Tobą opinią lub przedyskutuję jakikolwiek punkt, gdy masz inne zdanie.


Praktyczne wskazówki współpracy z agencjami marketingowymi

Podzieliłem artykuł na kilka sekcji, opisując kilka kluczowych procesów współpracy z firmami marketingowymi. Omówiłem korzystne praktyki, które zwiększają szanse na długoterminowy sukces. Wymieniłem również potencjalnie ryzykowne, które rzadko przekładają się na długotrwałą satysfakcję.

Zwróć uwagę, jak to wygląda w Twoim przypadku. Kierując się kilkoma prostymi zasadami możesz zaoszczędzić dziesiątki, a nawet setki tysięcy złotych, które w innym przypadku zostałyby stracone. Jeżeli już kiedykolwiek pracowałeś z różnymi agencjami marketingowymi lub zmieniałeś je na przestrzeni czasu narzekając na:

  • nieustannie zmieniających się opiekunów, którzy nie rozumieją Waszego biznesu,
  • automatyczne raporty bez omówienia specjalisty,
  • spotkania “doradcze”, w którym tylko sprzedaje się do oporu,
  • brak aktywnego zaangażowania i kreatywności przy prowadzeniu projektów,

to artykuł dla Was.

Postarałem się również podzielić praktyki zależnie od tego, czy są niezależne od specjalizacji agencji, czy np. są charakterystyczne dla firm SEO, SEM (czy innych).


Metody sprzedażowe (niezależnie od specjalizacji)

Zacznijmy od tematu sprzedażowego, czyli na ile wykonawcy sobie pozwalają, aby tylko dowieźć wynik. Sprawdź, kiedy szansa na wybór korzystnego dla Ciebie wykonawcy jest większa, a kiedy może Ci się zapalić czerwona lampka.

Dobre praktyki z perspektywy klienta:

  1. Transparentność podczas formułowania ofert i przedstawianiu firmy: Dobrym znakiem jest gotowość firmy do przedstawienia case studies, a także posiadanych umiejętności. Kilka razy spotkałem się z praktyką, gdzie ze względu na brak umiejętności agencja sama nie wzięła projektu ale zaproponowała sprawdzonego Partnera. To znacznie lepsze niż przyjmowanie projektów “na siłę”.
  2. Pytania o cele biznesowe klienta, preferowany sposób mierzenia, a także skalę biznesu i charakterystykę grupy docelowej: Kilka razy zdarzyło mi się uczestniczyć w rozbudowanych rozmowach, gdzie rozmowy były prowadzone profesjonalnie, a pytania miały na celu dokładniejsze zrozumienie branży i firmy. Sam staram się również właśnie takie rozmowy przeprowadzać z klientami.
  3. Dostosowanie oferty do skali działania klienta: Zdarzają się sytuacje, gdzie mimo, że klient prowadzi raczej małą firmę, agencja proponuje mu start z budżetem wynoszącym np. 5 000 + wspominając, że przy mniejszym nie ma sensu próbować. Bardzo dobrym znakiem jest sytuacja, gdy dana osoba edukuje Cię w zakresie kosztów i możliwości, jakie posiadasz przy danym poziomie wydatków. W większości przypadków prawda jest taka, że jeżeli nie sprzedasz nic w sklepie internetowym (np. z butami) przy budżecie 1500 zł, nie sprzedasz prawdopodobnie zbyt dużo przy budżecie nawet i 10 000 zł.
  4. Elastyczny zakres oferty: Duża część agencji wysyła szablonowe oferty pomimo przeprowadzenia briefu. Jest to zazwyczaj ten sam zakres, ten sam budżet i pozostałe elementy. Rozumiem, że to w celu uzyskania większej powtarzalności, a powtarzalność ofert to lepsza rentowność agencji ale nie zawsze idzie to w parze z celami biznesowymi klienta.
  5. Konkretne liczby w ofercie: Jeżeli otrzymasz ofertę, np. na pozycjonowanie i wiesz, ilu linków możesz się spodziewać, skąd będą iść i jak dużo, jak długich artykułów np. zostanie udostępnionych na blogu, to świetny znak. Niestety rzadko kiedy spotykam się z konkretnymi ofertami. Jeżeli widzisz pozycje “Tworzenie artykułów blogowych”,  “Optymalizacja treści”, “Pozycjonowanie” bez wyszczególnienia, co dokładnie znajduje się pod tymi hasłami, powinna Ci się zapalić czerwona lampka. To duże ryzyko, że konkretne działania nie zostaną wykonane.
  6. Wiesz, co masz w pakiecie, a za co musisz dodatkowo płacić (np. konfiguracja Google Analytics 4, Google Tag Manager, tworzenie materiałów graficznych, treści itp.)
  7. Pytanie o strategię marketingową lub zaproponowanie jej wykonania wspólnie z Tobą, aby zbudować realne przewagi w komunikacji firmy i zwiększyć jej szansę na dobry wynik. Wykonanie takiego dokumentu znacznie podkręca szanse powodzenia.

Ryzykowne praktyki z perspektywy klienta: 

  1. Zbyt dużo niezrozumiałego języka: Co może robić firma, aby podnieść ceny bez zwiększania jakości usług? Wymyśla nowe hasło, które jest jednocześnie niezrozumiałe i brzmi innowacyjnie, np. Scaling Max UX UI UOUAUSUP Experience Growth Technic Turbo. Jeżeli widzisz dużo niezrozumiałych haseł, a jednocześnie po drugiej stronie nikt nie jest w stanie wytłumaczyć Ci prostym językiem co one oznaczają, powinna Ci się zapalić czerwona lampka.
  2. Ukryte koszty: Przykładowo okazuje się na późnym etapie ofertowania, że oprócz ceny za obsługę, należy zapłacić dodatkowe 500 zł za “Customer Success”, w wolnym tłumaczeniu: za to, że wybrana osoba będzie regularnie dzwonić do Ciebie celem sprzedaży Ci dodatkowych usług i zwiększenia Twoich kosztów.
  3. Dodatkowe pozycje w ofercie, które mają zwiększać jej objętość ale jednocześnie niewiele znaczą i nie są wytłumaczone. Bardzo popularne wśród niektórych firm jest dodawanie do oferty tysiąca audytów: audyt SEO, UXO, UX, UI, audyt szybkości strony, audyt działań konkurencji itp. Gdzie w rzeczywistości praca specjalisty sprowadzać się może do wrzucenia kilku linków w narzędzie, zrobienia screenów i podesłania Ci ich z notką, co można poprawić. Jeżeli są tego rodzaje pozycje w ofercie, klient powinien umieć sobie wyobrazić, co taki specjalista robi podczas tych działań i za co dokładnie płaci.
  4. Zbyt ogólne stwierdzenia: Często pojawia się przy ofertach dotyczących tworzenia treści, np. na potrzeby kampanii lub SEO. Widzisz w ofercie “Optymalizacja i tworzenie treści na potrzeby artykułów blogowych” i pytasz: “Ile artykułów o jakiej długości (znaków ze spacjami) otrzymam w ramach pakietu x z tą pozycją”. W odpowiedzi słyszysz “Nie nie, ten pakiet nie zawiera pisania treści, ta pozycja dotyczy np. tworzenia wytycznych”. W ofercie jasno powinno zostać określone, co jest wytyczną, a co jest “optymalizacją treści”.
  5. Przedstawienie cen, oferty i propozycji “dopiero na spotkaniu online”: Coś, co nazywam “technika na sprzedawcę garnków”. Niektóre agencje digital marketingu (i ktokolwiek się w nich zajmuje procesami sprzedażowymi) myślą (niestety słusznie), że gdyby klient miał więcej czasu i swobody, by zapoznać się z ich ofertą, nigdy by się na nią nie zdecydował. Bardzo zależy im więc na szybkim umówieniu spotkania, przedstawieniu oferty tylko na nim, zaprezentowaniu limitowanej “okazji” cenowej, np. “mamy 20% mniejszą cenę obsługi jeżeli zdecydujesz się zacząć od przyszłego miesiąca” i niestety, w ten sposób, klient godzi się na przedstawione, często niezbyt konkurencyjne warunki. Korzystną dla Ciebie praktyką według mnie tutaj jest np. gdy ktoś dba o zbadanie Twoich potrzeb jako klienta, wykona audyt na własną rękę, wysyła ofertę na maila, da Ci czas, odpowiada na potencjalne pytania i wyjaśnia każdy z elementów, a następnie oczekuje na decyzje (z przypomnieniem raz na jakiś czas). Jeżeli ktoś Cię w nieskończoność ciąga po audytach, dzwoni do Ciebie 5 razy dziennie lub nie chce przedstawić widełek cenowych przy np. określonym zakresie pracy przed spotkaniem, jest to podejrzane.
  6. Brak zainteresowania strategią firmy: Jeżeli agencja marketingowa nie interesuje się Twoimi założeniami strategicznymi, nie zna głównych sloganów, grup docelowych i przewag, jak przekona klientów do skorzystania z Twoich usług lub zakupu produktów? To znak ostrzegawczy dla Ciebie. Pamiętaj, że firma marketingowa, agencja social media lub jakakolwiek inna to nie magicy, tylko specjaliści. Nie hipnotyzują ludzi, tylko mają budować most między nimi, a Twoim produktem.
  7. Sprzedaż ”za wszelką cenę”: Wiele razy spotykałem się z tym, że sprzedawcy z agencji próbowali wmówić potencjalnym klientom, że mają “poważne błędy na stronie”, które ich blokują i tylko oni potrafią je naprawić. Zdarzało się również, wydzwaniali do przedsiębiorców i bardzo agresywnie sugerowali im, że ich obecne działania bardziej im szkodzą i tylko oni mogą ich uratować. Spotkać się można z tym również wtedy, gdy zlecasz działania marketingowe różnym agencjom (np. jedna obsługuje Google Ads, a druga Meta Ads). Spotkałem się z sytuacją, gdy wykonawca Google Ads umawiał się z klientem głównie w celach sprzedażowych próbując wywalczyć obsługę Meta Ads. Sugerował wtedy, że chętnie pomogą, tylko muszą zrobić audyt i uzyskać dostęp. Gdy specjalista Meta Ads zgłosił się do nich, aby to przegadać, a oni dostrzegli, że nie ma szansy na sprzedaż i zawłaszczenie tej części działań, nie odpisali temu specjaliście, a potem jeszcze pomylili jego numer z kimś innym.
  8. Zagadka: Dlaczego tak wiele agencji dąży do tego, aby uzyskać dostęp do Twoich kont i wykonać “niewinny” audyt? Wtedy, bez względu na to, co tam kto kiedykolwiek robił (i jak dobre to było), często dostaniesz odpowiedź, że jest generalnie źle ALE oni pomogą Ci wyjść ze wszystkich problemów i to naprawić. Audyty bowiem w branży marketingowej (niestety) mogą służyć nie pomocy klientowi ale do sprzedaży. Klienci są nadal zaskoczeni, gdy np. dodatkowo, w ramach współpracy, podpowiadamy im w zakresie UX w sklepie internetowym, oferty, strategii, czy innych elementów, bez próby sprzedaży.


Zapisy w umowie z agencją digital marketingu

Tutaj to dopiero się dzieje! Wiele praktyk, które poniżej zawarłem, stosowanych jest nadal przez niektóre agencje. Czytając to możesz mieć wrażenie, że nikt by się na to nie zgodził, jednak w rzeczywistości niestety jest inaczej, co powoduje nieporozumienia.

Dobre praktyki z perspektywy klienta:

  1. Transparentne warunki i zakres działań: przedstawienie zakresu obowiązków w sposób jasny i klarowny, termin wysyłania raportów z wykonanych działań (np. do 5 dnia miesiąca następującego po danym okresie współpracy).
  2. Elastyczność w zmianach i zakończeniu umowy: Coraz lepszym standardem, dobrym dla klientów w digital marketingu robi się jeden miesiąc wypowiedzenia i możliwość zmian zakresu obowiązków przy obustronnej zgodzie. Pewnie trudno byłoby Ci sobie wyobrazić to, że agencje potrafią zobowiązywać klientów do wydawania środków podczas np. 3 miesięcy wypowiedzenia mimo, że np. projekt po prostu nie wyszedł.
  3. Nieograniczony dostęp do konta dla klienta: Klient powinien bez ograniczeń zyskać możliwość logowania się np. na konto Google Ads, Google Analytics, Menedżer reklam na Facebooku, aby skontrolować pracę agencji. Najlepiej, aby konto zostało założone “na klienta”. Żadna profesjonalna firma marketingowa w prawdziwym tego słowa znaczeniu nie powinna zakrywać się “know how” nie chcąc udostępnić wyników lub screenów z prowadzonych kampanii. Podobnie z linkami przy zlecaniu pozycjonowania. Jeżeli agencja SEO nie chce udzielić Ci informacji na temat źródeł pochodzenia linków zewnętrznych, to duże ryzyko.
  4. Umowa na czas nieokreślony z jednomiesięcznym okresem wypowiedzenia (przykładowo)
  5. Możliwość rozwiązania umowy bez kar finansowych: Jeżeli widzisz w umowie dodatkowe kary za wcześniejsze zerwanie współpracy, oddanie konta reklamowego itp., to znów ogromne ryzyko. Wyobraź sobie, że niektóre firmy, wprowadzając takie zapisy do umów, jednocześnie potrafią pisać na stronach o “Partnerstwie” i podobnych.
  6. Abonamentowy model rozliczenia “od wykonanej pracy”: Efekty działań marketingowych są różne. Czasem projekt okazuje się sukcesem, a czasem porażką. Ważne jednak, abyś wiedział, co jest robione w ramach marketingu dla Twojej firmy, dyskutował o tym z agencją i płacił za faktycznie wykonaną pracę. Uważaj na wszelkie rozliczenia “% od wydanego budżetu” “od pozycji”, gdyż spotyka się tutaj wiele nadużyć, o czym opowiem poniżej.

Ryzykowne praktyki z perspektywy klienta:

  1. Brak dostępu do kont reklamowych: Jeżeli agencja digital marketingu nie może udostępnić Tobie konta reklamowego Google Ads, Meta Ads, TikTok Ads, czy jakiegokolwiek innego, może mieć to dla Ciebie poważne konsekwencje. W przypadku, gdy zrezygnujesz z usług agencji i ona nie pomoże Ci w przeniesieniu danych, tracisz historię kampanii i zaczynasz zbierać dane od nowa. Jeżeli obecnie agencja prowadzi działania na swoim koncie, powinieneś móc poprosić o zrzuty ekranu kampanii, nagranie kampanii lub przeniesienie Piksela Meta na Twoje konto (po jego utworzeniu).
  2. Własność intelektualna po stronie agencji: Jeżeli zlecasz linkowanie zewnętrzne i pozycjonowanie, powinieneś mieć wgląd do miejsc, z których się linkuje. Jeżeli zlecasz materiały graficzne w Canvie, powinieneś uzyskać dostęp do projektu. Jeżeli zlecasz kampanie płatne, powinieneś mieć możliwość wglądu w konta reklamowe. Jeżeli agencja zasłania się “know how” lub “swoją tajną infrastrukturą” jest to mocna, czerwona lampka.
  3. Umowy bez możliwości wypowiedzenia lub z karami za wcześniejsze wypowiedzenie: Uwierzcie mi, jest mało gorszych rzeczy w marketingu niż podpisanie umowy na 12 miesięcy bez możliwości wypowiedzenia np. z agencją SEO, oczekując wyników, przez małą firmę. Nie znam klienta (a spotkałem bardzo dużo osób zlecających działania marketingowe), który byłby zadowolony z takiej współpracy. Zaleca się unikanie wszelkich umów uniemożliwiających Ci złożenie wypowiedzenia, gdy wynik nie będzie taki, jak sobie wyobrażałeś. Unikaj też umów, które zobowiązują Cię do zapłaty kary przy zakończeniu współpracy po okresie krótszym niż np. 6 miesięcy. Jeden z minusów w branży marketingowej jest taki, że mało jest “standardów” przez co niektórzy wykonawcy wykorzystują niewiedzę klientów.
  4. Model rozliczeń “% od budżetu”: Jeden z najbardziej niekorzystnych dla klientów modeli rozliczeń z agencjami PPC / Performance (Google Ads, Meta Ads, TikTok Ads itp.) jaki zdarzyło mi się poznać. Wyobraź sobie sytuację, gdzie masz “Partnera”, wykonawcę, który zarabia wtedy, gdy Ty wydasz więcej pieniędzy (nie wtedy, gdy masz lepsze wyniki lub sprzedajesz więcej), a Tobie zależy na uzyskaniu lepszych wyników przy tych samych wydatkach. Najczęściej spotykanym pytaniem przy takich współpracach jest: “Czy zwiększymy budżet o X? Widzę potencjał na dodatkową kampanię”. Zdecydowanie korzystniejszym dla klienta modelem jest ten, w którym mamy stały abonament za obsługę kampanii o danej skali (np. stałą kwotę obliczoną przez agencję na podstawie standardowo potrzebnej ilości pracy przy optymalizacji kampanii). Rozliczając się “% od budżetu” decydujesz się na deal, w którym możecie mieć sprzeczne cele.


Codzienna współpraca zależnie od zalecanego zakresu działań

Teraz przejdźmy do stałej współpracy pomiędzy specjalistami w agencjach marketingowych i przedsiębiorcami lub managerami. Przeanalizujmy dobre i niekorzystne praktyki, które mogą być widoczne na rynku.

PPC, Performance, Ads

Czas na współpracę z agencjami reklam płatnych w social media, Google Ads, Meta Ads (FB + IG), TikTok Ads, Pinterest Ads i wielu innych.

Dobre praktyki z perspektywy klienta:

  1. Działanie według strategii (określonego dokumentu) i wyraźny plan wprzód na kolejne usprawnienia.
  2. Wysyłka do klienta ustawień reklamy celem weryfikacji, czy nie ma tam przypadkiem np. frazy, która nie jest związana z jego biznesem bezpośrednio, czy nietrafionej lokalizacji (czy innego drobnego błędu z niewiedzy).
  3. Edukowanie klienta w zakresie skupienia się nie tylko na wskaźnikach marketingowych (CPC, CPM, ROAS itp.) ale również na celach biznesowych (np. Ilość transakcji, LTV (Lifetime Value), CAC (koszt pozyskania klienta), Ilość kontaktów zakończonych umową i mierzenie ich w czasie. Pomoc w wyborze KPI (wskaźników efektywności).
  4. Stała komunikacja (np. stały dostęp do specjalisty poprzez whatsapp) chociażby celem doradzenia się..

Ryzykowne praktyki z perspektywy klienta:

  1. Nieefektywne wykorzystanie budżetu: Wydawanie środków na nieoptymalne kanały i słowa kluczowe bez wyraźnego uzasadnienia.
  2. Brak komunikacji: Nieudzielanie informacji klientowi o kluczowych decyzjach i zmianach w kampanii.
  3. Brak odpowiedzi na maile, trudności w komunikacji, brak kreatywności (często wynikająca z braku znajomości strategii, branży firmy i braku komunikacji z klientem).
  4. Nowe propozycje i pomysły ograniczone do “może zwiększymy budżet?”.

Pozycjonowanie w wyszukiwarkach (np. Google, Bing)

Kanał marketingowy, który owiany jest ogromną liczbą legend i przykryty ogromną ilością skrajnie niekorzystnych dla klienta praktyk. Warto zapoznać się dokładnie z poszczególnymi punktami, aby uniknąć rozczarowania przy wyborze wykonawcy.

Dobre praktyki z perspektywy klienta:

  1. Czytelny panel współpracy online, gdzie uzupełniane są miejsca (strony), z których dochodzą linki, wykonane prace i wszelkie “ślady” po wykonanych zadaniach ze strony agencji.
  2. Tworzenie treści wartościowych, uzupełnionych o zalecenia w zakresie grafik, wideo lub innych elementów, które mogłyby zwiększyć ich skuteczność.
  3. Gotowość do działania bezpośrednio na stronie klienta (np. dodawanie opisów kategorii, artykułów blogowych, małe zmiany).
  4. Regularne informowanie klientów o wynikach, a także wykonanych pracach w szczegółach (np. zamiast “ciężko pracowaliśmy nad pozycjonowaniem tej strony”, komunikuje “dodaliśmy 3 linki zewnętrzne z artykułów, które można zobaczyć pod linkami: …”).

Ryzykowne praktyki z perspektywy klienta:

  1. Nieudostępnianie dokładnych działań (skąd pochodzą linki, co robi specjalista od pozycjonowania, ile kosztują poszczególne artykuły, co składa się na audyt).
  2. Brak wglądu do narzędzi analitycznych (np. Google Search Console).
  3. Usprawiedliwianie słabych treści, których nie da się czytać tym, że są one “dla robotów Google” i nie muszą być czytelne dla użytkownika. Totalna abstrakcja.
  4. W przypadku sukcesów, przypisywanie ich swoim działaniom, a w przypadku spadków, zwalanie winy na dany aspekt w firmie klienta (np. bo strona się wolno ładuje) nie dając jednocześnie rozwiązań i gotowości do ich wdrożenia.
  5. Brak długotrwałego planu (np. kwartalnego) na budowanie przewagi w ramach biznesu klienta.

Komunikacja, działania kreatywne

Element, który szczególnie wymaga stworzenia strategii, jasnego planu działań i pomysłu na budowanie realnych przewag konkurencyjnych. Poznaj kilka aspektów, na które warto zwrócić uwagę w tym przypadku.

Dobre praktyki z perspektywy klienta:

  1. Otwarta Komunikacja: Regularne spotkania, raporty i dostępność zespołu dla klienta (np. na grupie whatsapp, Slack).
  2. Kreatywność zgodna z marką: Rozwijanie oryginalnych i kreatywnych pomysłów, które jednocześnie odzwierciedlają tożsamość marki.
  3. Działanie w zgodzie ze strategią marketingową, niezależnie od osoby obsługującej: Dobrą praktyką jest jeden dokument z wytycznymi, sloganami i planami, aby każda osoba przejmująca komunikacją mogła stosunkowo szybko się w nią wdrożyć.

Ryzykowne praktyki z perspektywy klienta:

  1. Brak uwzględnienia opinii klienta: Ignorowanie opinii i pomysłów klienta może prowadzić do niezadowolenia i nieodpowiednich rozwiązań.
  2. Kopiowanie pomysłów: Brak autentyczności i oryginalności w twórczości może negatywnie wpłynąć na wizerunek marki.
  3. Brak strategii na działania: Każda osoba, która zajmuje się komunikacją, robi to po swojemu, przez co klienci marki nie czują charakteru marki i jej oryginalności. Fani wtedy uznają markę za nieautentyczną.
  4. Brak regularnych, nowych propozycji: Marketing się zmienia, podobnie jak każdy z jego kanałów i formy przekazu w nich. Gdy przez dłuższy czas nie otrzymałeś nowych pomysłów na działania, ciekawy cykl lub nowy format (np. wideo, Reels) to możesz podejrzewać, że coś się dzieje.


Raportowanie wyników i wykonanych prac (niezależnie od specjalizacji)

Raportowanie to kolejny proces, na który warto zwrócić uwagę. W dużej mierze właśnie od jakości raportów i danych, które się w nich znajdują, zależy trafność Twoich dalszych decyzji biznesowych.

Dobre praktyki z perspektywy klienta:

  1. Raportowanie nie tylko osiągniętych w danym miesiącu wyników ale również omówienie wykonanych prac, gotowość ich omówienia (np. “w tym miesiącu skupiamy się na podmianie grafik w kampaniach Display’owych i optymalizacji zasobów w ramach PMax”).
  2. Raporty z komentarzem specjalisty i wnioskami, ulepszeniami i zaleceniami do wprowadzenia w kolejnym miesiącu (tak, by każdego miesiąca robić krok do przodu, nawet jeżeli miałyby być mały).
  3. Regularna wymiana pomysłów: Dobrą praktyką jest np. wprowadzony przeze mnie w Sociends Week Mailing. Wtedy każdego tygodnia klient dostaje w wybrany dzień maila z wynikami kampanii i niekiedy uzupełnioną tabelę (scorecard). Może wtedy przedyskutować wyniki, szybko podjąć decyzję biznesową lub podrzucić ciekawy pomysł. Większość agencji wysyła raport raz w miesiącu i… w sumie to tyle.

Ryzykowne praktyki z perspektywy klienta:

  1. Nieczytelne, automatyczne raporty: Część agencji wysyła tylko zdawkowe raporty z automatu, bez omówienia specjalisty, a Ty nie możesz wyciągnąć z nich żadnych wniosków. Nie sprzyja to rozwijaniu firmy i zwiększaniu sprzedaży.
  2. Brak odpowiedzi na maile i uwagi klienta: Jeżeli musisz czekać na odpowiedzi na proste pytanie przez tydzień lub dwa, możesz sam wyciągnąć wniosek, czy ktokolwiek interesuje się Twoimi kampaniami reklamowymi.


Zakończenie współpracy (niezależnie od specjalizacji)

Jeżeli kiedykolwiek skończyłeś współpracę z jakąkolwiek agencją, doświadczyłeś którejś z poniższych sytuacji. Mam jednak nadzieję, że wybrałeś dobrze i trafiłeś tylko na dobre praktyki.

Dobre praktyki z perspektywy klienta:

  1. Profesjonalne zakończenie: Analiza wyników, przedstawienie nauk na przyszłość i formalne zakończenie umowy bez utrudniania klientowi niekorzystnej dla niego i tak sytuacji.
  2. Możliwość dalszej współpracy: Zachowanie pozytywnych relacji i otwartość na przyszłe projekty.
  3. Przeszkolenie lub onboarding nowej osoby od strony klienta: Pomoc we wdrożeniu nowego wykonawcy i udzielenie wszelkich informacji o historycznych działaniach. Pomoc w przełączeniu kont, danych i uzyskaniu dostępu do informacji. Przykładem może być sytuacja, gdzie nasz klient po osiągnięciu pewnej skali zdecydował się zbudować wewnętrzny dział marketingu. Przeszkoliliśmy wtedy osobę, która przejmowała po nas działania, aby przejście miało miejsce z korzyścią dla klienta.

Ryzykowne praktyki z perspektywy klienta:

  1. Nagłe zakończenie bez wyjaśnień: Nagłe i nieuzasadnione zakończenie może zostawić klienta w trudnej sytuacji.
  2. Zachowanie własności intelektualnej: Brak chęci do udzielenia dostępu do kont reklamowych, danych kampanii.
  3. Odmowa pomocy przy udzieleniu dostępów wskazanej osobie lub zaniechanie kontaktu: Niestety część agencji, gdy nie widzi szansy na sprzedaż na końcu współpracy, nie wyjaśni nowej osobie historii i strategii przeszłych działań, nie przeszkoli jej krótko z jakiegokolwiek obowiązku. Mogą odpiąć się od konta i kontakt z nimi znika (aż do momentu, aż za kilka miesięcy nie zadzwonią do klienta z informacją, że z jego kanałami dzieje się strasznie i tylko powrót do nich go uratuje).

Mam nadzieję, że po lekturze tego artykułu znacznie łatwiej będzie Ci wybrać rzetelnego wykonawcę. Studiując rynek agencyjny przez ostatnie lata mogę śmiało powiedzieć, że niestety jakość usług marketingowych w Polsce w dużej ilości przypadków (nawet w bardzo dużych firmach) pozostawia wiele do życzenia. Brak podejścia strategicznego, nastawienie na wynik (ale głównie swój) i brak zaangażowania w poznanie i rozwijanie biznesu klienta sprawia, że zmienia on wykonawcę nawet kilka razy w ciągu kilku lat (lub roku).

Wybierając mądrze, zyskasz Partnera na lata, z którym faktycznie łatwiej Ci będzie urosnąć. Popełniając za to błąd, stracisz więcej pieniędzy, które można było od początku ulokować mądrzej. Oczywiście, zawsze są projekty, które nie wychodzą ale nawet porażki lepiej smakują z rzetelnymi wykonawcami, którzy zaangażowali się w swoją pracę, próbując dla Ciebie powalczyć.

Marketing jest skomplikowaną, konkurencyjną i rozbudowaną branżą. Podobnie jak w każdej innej branży, są tutaj elementy, na które warto uważać. Jest jednak dużo wykonawców, którzy mają chęć zaangażowania się w działania dla Twojej firmy i pomoc w jej rozwoju.

Zdecydowałem się na to, by budować świadomość i edukować przedsiębiorców i menedżerów w tym zakresie. Powyższe punkty to tylko moje subiektywne zdanie jako specjalisty i konsultanta. Nie jest to obiektywne i nie jest to monopol na prawdę. Możesz z nimi zrobić, co chcesz lub się z nimi nie zgodzić.

Mało tego, możesz nawet być zadowolony z działań z wykonawcą, który znalazł się po stronie “ryzykownych praktyk” w tym artykule. Najważniejsze, jednak jest dla mnie, abyś miał opcję podejmowania świadomych decyzji.

Powodzenia na Waszej marketingowej drodze. Jeżeli chciałbyś porozmawiać o działaniach marketingowych ze mną, wyślij wiadomość.